Blog

historia tej, która przeżyła

historia tej, która przeżyła
                      „dlaczego mnie nienawidzisz, pyta. jak myślisz, odpowiada bliźniak. ja nie przeżyłem” (S. Rushdie)

 

To było jesienne, sobotnie popołudnie. Byłam wtedy w pierwszej klasie liceum, wciąż dość przejęta, poszukująca własnej drogi – jak to na młodą osobę przystało. Rodzinny dzień, który nie wyróżniał się niczym szczególnym – ciepły, spokojny, taki, o których szybko się zapomina. I wtedy między jedną a drugą zupełnie nieważną kwestią padło, rzucone niczym jesienny liść, zdanie o moim bliźniaku.

O MOIM BLIŹNIAKU.

Świat zamarł. Czas się zatrzymał.

Potrafisz to sobie wyobrazić? Jesteś zupełnie przeciętną nastolatką, masz kochających rodziców, trzy siostry, arcyważne sprawy spędzają ci sen z powiek, masz przyjaciółki, z którymi raz się lubisz, a raz kłócisz…. i nagle dowiadujesz się, że TAM BYŁ KTOŚ JESZCZE.

Cofasz się myślą do czasu, kiedy byłaś w łonie matki i wyobrażasz sobie, że nie byłaś sama. Że najbliżej ciebie był ktoś, z kim budowałaś pierwsze więzi, z kim przeżywałaś pierwsze emocje, pierwsze przeżywanie świata. Wyolbrzymiasz, to pewne, bo przecież nie mogliście się tam kochać, ale ta myśl nie daje ci spokoju – że kochaliście się, że byliście dla siebie najbliżsi, że zanim była mama… był ON.

Wiesz, co się czuje w takiej chwili? Czujesz złość – że cię oszukali, że nie powiedzieli ci wcześniej, że ukrywali to przed tobą. Czujesz smutek – że straciłaś tę najbliższą osoba, ze ktoś cię z czegoś ograbił, że mógł na tym świecie być ktoś taki, jak ty, ale go nie ma…. wpadasz w rozpacz, płaczesz i zamykasz się w pokoju. Nie chcesz z nikim rozmawiać i…. tęsknisz, bardzo tęsknisz, bo tęskniłaś – choć nie wiedziałaś – 14 lat… A potem pojawia się TO. Poczucie winy – bo ty przeżyłaś, a on nie. Może to przez ciebie? Dlaczego przeżyłaś akurat ty? dlaczego nie on? Tak, czujesz się bardzo bardzo winna. I to uczucie szybko cię nie opuści. Może nawet nigdy.

Ale jest coś jeszcze. W tej chwili między rzuconą ot tak informacją zmieniającą wszystko, a całą tą gamą emocji i odczuć, które zaczynają tobą szarpać… BRAKUJĄCY ELEMENT NAGLE WSKAKUJE NA SWOJE MIEJSCE. I wiesz, że to tego ci brakowało, że to odpowiedź na niezadane głośno pytanie: co TU jest nie tak. Ktoś zapala światło. Obrazek staje się pełny.

****

20 lat temu dowiedziałam się, że miałam brata bliźniaka, który umarł zanim się urodziliśmy. Wszystko co napisałam powyżej jest prawdą, a najbardziej ten brakujący element. Być może gdybym tego nie przeżyła, trudno by mi było w to uwierzyć. Ale chyba najważniejsze co chcę powiedzieć, to… pamiętajcie o nas. My – rodzeństwo – często czujemy się winni. Ale też bardzo potrzebujemy znać prawdę i wiedzieć, że w naszej rodzinie był/jest ktoś jeszcze.

Jestem bliźniaczką, która przeżyła. To nie jest rzecz, którą można sobie wybaczyć.

Jestem bliźniaczką, która nie ma bliźniaka. Nie można przestać tęsknić.

Jestem. A JEGO nie ma.